Kalipso - nimfa, córka
Atlasa. Za wspieranie ojca podczas wojny między
bogami,a
tytanami została uwięziona na
Ogygii. W ,,
Krwi Olimpu" zostaje z niej uwolniona przez
Leona Valdeza.
Wygląd
Kalipso zostaje przedstawiona jako bardzo piękna dziewczyna.Wyglądała na piętnaście lub szesnaście lat. Miała karmelowe włosy i czarne oczy. Miała mlecznobiałą skórę i maleńkiego piega tuż koło lewego oka. Jackson uważa, że wyglądała dwa razy bardziej olśniewającą od gwiazd, piękniejszą od Afrodyty, ponieważ wyglądała naturalnie pięknie. Leo stwierdził, że była dokuczliwie piękna i wyglądała jak bogini. Wyglądała pięknie, gdy się śmiała. Pachniała cynamonem często ubierała się w greckie długie suknie ale w ,,Domu Hadesa" zaczęła ubierać się w bardziej zwyczajnie stroje- dżinsy i białą koszulkę.
Bitwa w Labiryncie
W "Bitwie w Labiryncie" Percy znikąd pojawił się na plaży na jej wyspie,
po prostu spadł z nieba. Dziewczyna opiekowała się chłopakiem i
pomagała mu w pełni wrócić do zdrowia. Zakochała się w nim, ale nie
chciała mu o tym mówić. W końcu jednak wyjawiła swój sekret, ale Percy
był potrzebny swoim przyjaciołom i musiał wrócić. Kiedy wracał,
podarowała mu nasionko księżycowej rośliny, którą potem zasadził w
doniczce na oknie w mieszkaniu Sally. Miał pamiętać o niej zawsze, kiedy
spojrzy na Księżyczkę,bo tak nazywała się ta roślina. Później jak
okazuje się w Domu Hadesa Kalipso przeklęła Percy'ego, gdy od
niej odpłynął. Kiedy Annabeth zabiła w Tartarze jedną z arai, spadła ma
nią klątwa przeznaczona dla Percy'ego i przez pewien czas myślała, że
chłopak ją opuścił.
Dom Hadesa
W tej części Leo Valdez wylądował na jej wyspie.
Najpierw dziewczyna za nim nie przepadała, więc Magiczna Tratwa po
niego nie przypłynęła. Kalipso nie znosiła Leona - po prostu ją wkurzał.
gdy jednak zaczęła z nim pracować i lepiej go poznała, zaczęła go
tolerować, później lubić, a w końcu zakochała się w nim. I właśnie wtedy
przypłynęła Magiczna Tratwa umożliwiająca chłopakowi przypłynięcie do
przyjaciół, akurat gdy Kalipso nie chciała, by on odszedł. Nimfa
pocałowała go na pożegnanie, twierdząc, że i tak go nienawidzi. Leo
obiecał na Styks, że po nią wróci i uwolni ją z tej wyspy.
Krew Olimpu
Leo przez całą książkę pracował nad wytworzeniem nowego ciała dla
Festusa, by móc uwolnić Kalipso z wyspy. Nie mówił go swoim pomyśle
przyjaciołom. Leo umarł, pokonując Gaję, lecz Festus (nosząc na
grzbiecie ciało syna Hefajstosa) dzięki astrolabium z kryształem z
Ogygii odnalazł wyspę Kalipso i podał Leonowi Lekarstwo lekarza, które
przywróciło go do życia. Chłopak powrócił do Kalipso i uwolnił ją z jej
domu, i więzienia. Razem odlecieli na grzbiecie Festusa.